Demokracja jest najsprawiedliwszym z ustrojów:
nikt nie dostanie lepszych przedstawicieli,
niż na to zasługuje.
Ciężkie jest życie wyznawcy Tuska Boi się PIS-u,
boi się Ruska
Mina Prezesa tak go przeraża,
że pędem musi biec do lekarza
A u lekarza zmartwienie nowe Twarze pacjentów... antypaństwowe Wciąż narzekania - recepty, leki... To wina Tuska, chore kaleki?
Mędrzec Wałęsa bije na trwogę To PIS mu ciągle podkłada noge!
TO "Solidarność" - pałować trzeba Biedny nasz Donald pójdzie do nieba! Więc chowa głowę w płachtę "Gazety" A tam fatalne wieści niestety Chcą protestować - zmartwienie nowe Hydrafaszyzmu podnosi głowę! Boi się marszu Pani Środa AŻ Żakowskiego jeży się broda
Profesor Nałęcz "bulem"przejęty Ten Lud Smoleński - cóż to za męty! Więc w TOK FM-ie na odsiecz bieży: Wołek wraz z Lisem, Pan Urban Jerzy Pan Politolog, ksiądz z "Tygodnika"
A strach wciąż rośnie, wcale nie znika!
Wraca do domu w samochód wsiada
Skręca na stację - tam znów ktoś biada
Patrzy na licznik - zmartwienie nowe Ceny benzyny ... antyrządowe!
Nie wie co myśleć, w głowie ma zamęt
Autorytetów gniecie go lament "Jak się ocalić? Kto mi podpowie?
Wiem już!" - i włącza... "Szkło kontaktowe"
Jedną z zalet demokracji jest to,
że nikt kto został wybrany nie jest głupszy
niż Ci co go wybrali.
Im głupszy jest ten wybrany,
Im głupszy jest ten wybrany,
tym głupsi są Ci co go wybierali...
Kto ty jesteś?
- Jestem Bronek,
- Jestem Bronek,
PROSTY JAK OD SZPADLA TRZONEK!
- Jaki znak twój?
- Fałsz, obłuda!
- A w co wierzysz?
- w Tuska cuda!
- Gdzie ty mieszkasz?
- W polskim grodzie!
- W jakim kraju?
- Gdzie powodzie!
- Czy Kraj kochasz?
- Jak pieniądze!
- A w co wierzysz?
- Że porządzę!
- Czyli wygrać chcesz wybory?
- Tak! Choć mam z tym problem spory!
Lud me kłamstwa, zdrady czuje i z poparcia rezygnuje!
- Cóż byś zrobił zatem chętnie?
- Zniszczył Jarka dokumentnie.
- Jaki znak twój?
- Fałsz, obłuda!
- A w co wierzysz?
- w Tuska cuda!
- Gdzie ty mieszkasz?
- W polskim grodzie!
- W jakim kraju?
- Gdzie powodzie!
- Czy Kraj kochasz?
- Jak pieniądze!
- A w co wierzysz?
- Że porządzę!
- Czyli wygrać chcesz wybory?
- Tak! Choć mam z tym problem spory!
Lud me kłamstwa, zdrady czuje i z poparcia rezygnuje!
- Cóż byś zrobił zatem chętnie?
- Zniszczył Jarka dokumentnie.
Głosowanie wcale nie oznacza demokracji
- oznacza liczenie głosów.
Kiedy dopłynął do koryta
O dalszą drogę już nie pytał
Piosenka o Donku na melodię Jolka,
Jolka pamiętasz
Donald, Donald,
pamiętam, że miał być cud,
rządzisz krajem bardzo źle,
przerwij to choćby zaraz,
coś w końcu zrób,
nie przeciągaj już struny, o nie.
pamiętam, że miał być cud,
rządzisz krajem bardzo źle,
przerwij to choćby zaraz,
coś w końcu zrób,
nie przeciągaj już struny, o nie.
siejąc wciąż popelinę,
nie śpisz co noc,
trzymasz rezon ostatkiem sił,
kochasz bardzo się w sobie
skąd siły wziąć,
by przetrzymać z Tobą te dni
nie śpisz co noc,
trzymasz rezon ostatkiem sił,
kochasz bardzo się w sobie
skąd siły wziąć,
by przetrzymać z Tobą te dni
z marzeń nic nie zostało,
pomysłów już brak,
do poduszki mam wciąż gorsze sny
powiedz choć jeden raz, tak albo siak
każdy waria(n)t jest lepszy niż Ty
pomysłów już brak,
do poduszki mam wciąż gorsze sny
powiedz choć jeden raz, tak albo siak
każdy waria(n)t jest lepszy niż Ty
ref.
znów wyrzucałem, sobie dziś nad ranem,
motyw mnie ganiał; po co Ci głos dałem
czyżby to było mózgu zaćmienie
następne będzie, może za sto lat …
znów wyrzucałem, sobie dziś nad ranem,
motyw mnie ganiał; po co Ci głos dałem
czyżby to było mózgu zaćmienie
następne będzie, może za sto lat …
ławą szli statystycy, a wynik w dół,
wciąż spadając, by niżej spaść
czułeś przecie, że tracisz za gruntem grunt,
w oczach Twoich już czaił się strach …
wciąż spadając, by niżej spaść
czułeś przecie, że tracisz za gruntem grunt,
w oczach Twoich już czaił się strach …
rząd Twój wielbi reklamę i parcie na szkło,
notowania miał kiedyś jak sen,
ciągła wiara w sondaże zgubiła go,
naród nie był już z Tobą, o nie …
notowania miał kiedyś jak sen,
ciągła wiara w sondaże zgubiła go,
naród nie był już z Tobą, o nie …
ref.
znów wyrzucałem, sobie dziś nad ranem,
motyw mnie ganiał; po co Ci głos dałem
czyżby to było mózgu zaćmienie
następne będzie, może za sto lat …
znów wyrzucałem, sobie dziś nad ranem,
motyw mnie ganiał; po co Ci głos dałem
czyżby to było mózgu zaćmienie
następne będzie, może za sto lat …
w wielkiej żyliśmy traumie przez długi czas
i patrzyliśmy na cudzy ląd
czarodziejka nadzieja kusiła nas,
by na zawsze raz dać nogę stąd …
i patrzyliśmy na cudzy ląd
czarodziejka nadzieja kusiła nas,
by na zawsze raz dać nogę stąd …
powiedz Donku, czy ciągle musi tak trwać,
czym to skończy się też nie wie nikt
co masz zrobić już pewnie człowieku wiesz sam,
a, że nie da się, proszę nie wmawiaj mi …
czym to skończy się też nie wie nikt
co masz zrobić już pewnie człowieku wiesz sam,
a, że nie da się, proszę nie wmawiaj mi …
Bajki o peło i Donku
Czym różnią się normalne bajki od bajek
podawanych przez polityków Platformy Obywatelskiej?
W normalnych bajkach wszystko się dzieje
W normalnych bajkach wszystko się dzieje
za 7 rzekami, za 7 morzami, za 7 górami…
W bajkach podawanych przez polityków PO
– jak podaje TVN24, jak podaje Gazeta Wyborcza…
Mam już tyle lat
I poznaję ciągle świat
Co się u nas w kraju dzieje
Z czego się tu każdy śmieje.
Z tych rządzących co źle rządzą
Z naszych posłów co wciąż błądzą
Z partii w partii i partyjnych
Z naszych wypraw dziś misyjnych.
Po co partii do rządzenia
Tyle posłów do karmienia
Stół niech będzie kwadratowy
By rządziły inne głowy.
Wciąż wybory, wybieranie
I robienie ludzi w banie
ludzie idą, wybierają
Inni nowe stołki mają.
O te stołki jest dziś wojna
Jak ta krowa co jest dojna
tylko doić i brać sobie
Zanim się ktoś o tym dowie.
Wychodzi Tusk ze swojego domu
podchodzi do niego nieznany facet
podchodzi do niego nieznany facet
i pyta "panie premierze, która godzina?"
Donald spogląda na zegarek i odpowiada 18.
Nagle facet spogląda na swój zegarek mówi
"Ku..a, ten to nawet podając godzinę musi
Donald spogląda na zegarek i odpowiada 18.
Nagle facet spogląda na swój zegarek mówi
"Ku..a, ten to nawet podając godzinę musi
skłamać"
Pewien Fircyk - bez krępacji
Cud obiecał całej nacji
Trafnie uznał: lud to kupi
Wielce ciemny, mocno głupi
No i młodzież uwierzyła
Do urn wartko podążyła
I we Wronkach i w Pułtusku
Dali głos Donaldu Tusku
No nareszcie, jest nadzieja
Naród wybrał czarodzieja
No i w końcu stał się cud
Czary mary, wyszedł SMRÓD.
Cud obiecał całej nacji
Trafnie uznał: lud to kupi
Wielce ciemny, mocno głupi
No i młodzież uwierzyła
Do urn wartko podążyła
I we Wronkach i w Pułtusku
Dali głos Donaldu Tusku
No nareszcie, jest nadzieja
Naród wybrał czarodzieja
No i w końcu stał się cud
Czary mary, wyszedł SMRÓD.
Dzień dobry, cześć i czołem!
Pytacie skąd się wziąłem?
Jestem wesoły Donek,
prezydentem zaś jest Bronek.
Zdrożały: benzyna, cukier i gaz,
więc wam coś obiecam jeszcze raz!
Facet wybrał się na ryby. Zarzuca wędkę,
czeka, nagle spławik się rusza,
więc gość wyciąga rybkę.
- Powiedz rybko, jesteś może ze złota?
- Nie. Z PO.
- Eee, to ty pewnie nie spełniasz życzeń?
- Nie, ja tylko obiecuję.
- Powiedz rybko, jesteś może ze złota?
- Nie. Z PO.
- Eee, to ty pewnie nie spełniasz życzeń?
- Nie, ja tylko obiecuję.
Satyra dla Tuska
Ryże włosy, puste słowa,
Spuchła twarz bazyliszkowa
Wytrzesz oczu nieprzeciętny
By faflunić – zawsze chętny.
Cud miał jak w Irlandii zrobić
Lecz wziął puszkę, by zarobić
Bo gdy w głowie samo siano
Gdzie nie poszedł, go wyśmiano!
Spuchła twarz bazyliszkowa
Wytrzesz oczu nieprzeciętny
By faflunić – zawsze chętny.
Cud miał jak w Irlandii zrobić
Lecz wziął puszkę, by zarobić
Bo gdy w głowie samo siano
Gdzie nie poszedł, go wyśmiano!
Ciągle chamski, wredny, spięty,
Ciągle szczeka bez zachęty
Kraj obraża, prezydenta,
Świat takiego nie pamięta!
Ciągle szczeka bez zachęty
Kraj obraża, prezydenta,
Świat takiego nie pamięta!
Nie ma planu do rządzenia,
Lecz ma chętkę do siedzenia,
Rządom swoim nie chce sprostać,
Prezydentem chce już zostać.
Służba zdrowia czy górnicy,
Każdy żal ma na ulicy,
Wiosną każdy będzie skory
Zagłosować na Kaczory.
Lecz ma chętkę do siedzenia,
Rządom swoim nie chce sprostać,
Prezydentem chce już zostać.
Służba zdrowia czy górnicy,
Każdy żal ma na ulicy,
Wiosną każdy będzie skory
Zagłosować na Kaczory.
I prezydent mu pomaga,
Widząc, że Tusk to łamaga,
niedołężny, snobistyczny,
wręcz IMPOTENT POLITYCZNY.
Widząc, że Tusk to łamaga,
niedołężny, snobistyczny,
wręcz IMPOTENT POLITYCZNY.
Donald pomoc tę odrzuca,
Błotem Polskę chce obrzucać,
Nie naprawiać, co tu gadać,
On chce niszczyć i rozkradać
Błotem Polskę chce obrzucać,
Nie naprawiać, co tu gadać,
On chce niszczyć i rozkradać
Rząd opracował program
poprawy sytuacji demograficznej kraju,
pod hasłem: "Pier***cie się wszyscy!".
Siedzi Donald biedaczysko, w rękaw żonie płacze,
czemu naród, który kocham, ciągle na mnie gdacze?
Czemu wiary w moje cuda nikt już nie pokłada?
W TVN mój sondaż rośnie, a w narodzie spada?
Przecież chłopcy z marketingu wczoraj mi mówili,
Premierze, jest super! I jacy byli mili!
Nie płacz mężu mój, Premierze, wszystko będzie dobrze,
Wszyscy wciąż Cię wielbią bardzo, nawet w Suchym Borze,
Nic nie dadzą Ci Kochany, Twoje łzy i złości,
Pewnie głupi, niecny naród, robi to z zazdrości.
Masz kolegów szczerych, fajnych, władzę, stanowisko,
Powiedz dzisiaj w telewizji, że sukces już blisko.
Opozycja wstrętna, brzydka troszeczkę pokrzyczy,
Kamińskiego łotra, zbója posadzisz na pryczy!
Zbyszka, Mirka i Andrzeja wzniesiesz na piedestał,
I poprosisz naród głupi, żeby gdakać przestał.
Naobiecuj znowu troszkę, okaż szczerej troski,
Naród głupi jest i basta. Ty chcesz dobra Polski...
Morał z wiersza bardzo prosty, nieskomplikowany,
Premier wierzy w swoją boskość, słupkami wspierany.
Stworzył sobie obraz Kraju miodem płynącego,
Tylko naród wierzyć nie chce...
czemu naród, który kocham, ciągle na mnie gdacze?
Czemu wiary w moje cuda nikt już nie pokłada?
W TVN mój sondaż rośnie, a w narodzie spada?
Przecież chłopcy z marketingu wczoraj mi mówili,
Premierze, jest super! I jacy byli mili!
Nie płacz mężu mój, Premierze, wszystko będzie dobrze,
Wszyscy wciąż Cię wielbią bardzo, nawet w Suchym Borze,
Nic nie dadzą Ci Kochany, Twoje łzy i złości,
Pewnie głupi, niecny naród, robi to z zazdrości.
Masz kolegów szczerych, fajnych, władzę, stanowisko,
Powiedz dzisiaj w telewizji, że sukces już blisko.
Opozycja wstrętna, brzydka troszeczkę pokrzyczy,
Kamińskiego łotra, zbója posadzisz na pryczy!
Zbyszka, Mirka i Andrzeja wzniesiesz na piedestał,
I poprosisz naród głupi, żeby gdakać przestał.
Naobiecuj znowu troszkę, okaż szczerej troski,
Naród głupi jest i basta. Ty chcesz dobra Polski...
Morał z wiersza bardzo prosty, nieskomplikowany,
Premier wierzy w swoją boskość, słupkami wspierany.
Stworzył sobie obraz Kraju miodem płynącego,
Tylko naród wierzyć nie chce...
A cóż mu do tego.
Jaka jest różnica między Polską a Japonią.
Japonia jest krajem kwitnącej wiśni,
Japonia jest krajem kwitnącej wiśni,
natomiast Polska kwitnącej lipy.
Mojej babci Tusk kojarzy się z szewcem
i herbatą.- ?
- Tak, bo jak go widzi w telewizji,
to się pyta, kto tego trepa ulung.
Dlaczego w Niemczech po wyborach od razu tak szybko stworzono koalicję rządzącą?
- Bo tam nikt nie robi problemu z dziadka w Wermachcie.
- Bo tam nikt nie robi problemu z dziadka w Wermachcie.
Polsko obudź się co prędzej
Po irlandzku pogoń nędzę
Pogoń wszystkich liberałów
I lewaków i bęcwałów
Pogoń czerwonych kozaków
Liberalnych łże cwaniaków
I lewusów ze wsi rodem
Pod Pawlaka złym przewodem
I cudaka od Eryki
Co przemierza Ameryki
Lub beztrosko w Sejmie fika
Tusk - wodzirej z Titanica
PiS prawica to rzetelna
Karność i porządek ceni
PO to oszustów cuda
Sobie kasa nam obłuda
My Polacy wolim szczerze
I porządek i pacierze
I w sobotę lubim tańce
W święto mówim też różańce
Choć rygorów prawa żądasz
A przestępców wnet wysprzątasz
Niechaj będzie Twoja wola
Wracaj PiS-ie Polska woła .
Po irlandzku pogoń nędzę
Pogoń wszystkich liberałów
I lewaków i bęcwałów
Pogoń czerwonych kozaków
Liberalnych łże cwaniaków
I lewusów ze wsi rodem
Pod Pawlaka złym przewodem
I cudaka od Eryki
Co przemierza Ameryki
Lub beztrosko w Sejmie fika
Tusk - wodzirej z Titanica
PiS prawica to rzetelna
Karność i porządek ceni
PO to oszustów cuda
Sobie kasa nam obłuda
My Polacy wolim szczerze
I porządek i pacierze
I w sobotę lubim tańce
W święto mówim też różańce
Choć rygorów prawa żądasz
A przestępców wnet wysprzątasz
Niechaj będzie Twoja wola
Wracaj PiS-ie Polska woła .
Czasy wielkiej demokracji w Polsce.
Pewien sklepikarz miał papugę, którą nauczył mówić -
Śmierć Tuskowi, Śmierć Komorowskiemu",
przechodzeń słysząc to, tak się oburzył,
że podał faceta do sądu.
Dzień przed rozprawą właściciel papugi
poszedł się wyspowiadać.
- Ojcze zgrzeszyłem, nauczyłem mówić moją papugę
- Ojcze zgrzeszyłem, nauczyłem mówić moją papugę
słów"Śmierć Tuskowi,Śmierć Komorowskiemu"
i zostałem przez to podany do sądu.
Wiem, że źle zrobiłem,
ale naprawdę nie mogę iść do więzienia,
mam żonę,dzieci...
- Synu, wiem, że żałujesz, mogę ci pomóc.
- Naprawdę ojcze?
- Tak, pożyczę ci na rozprawę moją papugę,
- Synu, wiem, że żałujesz, mogę ci pomóc.
- Naprawdę ojcze?
- Tak, pożyczę ci na rozprawę moją papugę,
która nie zna takich słów.
- Dziękuję ojcze.
Następnego dnia w sądzie poproszono o głos papugę.
- Dziękuję ojcze.
Następnego dnia w sądzie poproszono o głos papugę.
Ona nic. Sędzia pomyślał,
że może jak on powie "Śmierć Tuskowi ..."
to papuga po nim powtórzy i facet zostanie skazany.
Powiedział więc donośnym głosem:
-Śmierć Tuskowi ! Śmierć Komorowskiemu !
-Śmierć Tuskowi ! Śmierć Komorowskiemu !
Papuga nadal milczy. Poprosił kolegów z ławy,
by również powtórzyli, ale papuga się nie odzywa.
Postanowiono, by powiedziała cała sala.
Wszyscy wstali i donośnym głosem zawołali:
-Śmierć Tuskowi , Śmierć Komorowskiemu!
-Śmierć Tuskowi , Śmierć Komorowskiemu!
Na co papuga wreszcie się odezwała:
- Słuchaj Jezu, jak Cię błaga lud...
Politycy i obłudnicy
po jednej drodze chadzają.
Jedni i drudzy honoru nie mają.
Mówią ...
Wszystko to jednak za pieniądze grube.
Działają na Polaków zgubę.
Rodacy opamiętajcie się wreszcie!
Prezes PiS wchodzi do sklepu.
Wkłada do koszyka kurczaki, ziemniaki i dwa wina.
Idzie do kasy. Wykłada przed nią kurczaki i ziemniaki.
– A te wina – pyta kasjerka?
– To wina Tuska – odpowiada prezes PiS
Dziś rano Lech Kaczyński ogłosił ambitny plan dla IV RP,
plan dostał kryptonim AKCJA WISŁA.
Akcja ma polegać na pogłębianiu dna
i trzymaniu się koryta.
Pomnij w danej Tobie chwili,
Żeśmy Ciebie zatrudnili.
Kredyt czteroletni dany,
Nie obróci się w kajdany.
Otoczyłeś się rodziną,
W oczach licznych jesteś kpiną.
Rządy przypisują marne,
Ty dostajesz punkty karne.
Twa postawa nic nie zmieni,
Kiedy cały rząd się leni.
Tu korupcje, tam łapówki,
Różne z tego łamigłówki.
Tu robotnik tam chłop niezdarny,
Nie doczeka się swej karmy.
Sobie dają, kradną biorą,
I nie chlubią się pokorą.
Nie pomogły Ci przestrogi,
Ukróć szwindle szefie drogi,
Bo wypadniesz przy tym marnie,
I posada Twa przepadnie.
Teraz ten żyje kto przy korycie
i partia cała co go wybrała.
Więc weźmy szampana, otwórzmy go z rana
wypijmy za zdrowie za tych przy żłobie.
Czy nikt nie widzi co tam się dzieje,
kto dorwie kasę od razu wieje.
Jedni głodują, drudzy balują
a jeszcze inni wciąż protestują.
Więc niech ci w tym sejmie się zastanowią
wezmą ustawę i coś z nią zrobią.
Przy obecnej jakości kandydatów
pójście na wybory można porównać
pójście na wybory można porównać
z wizytą w burdelu celem wybrania sobie żony.
Demokracja nie powinna iść tak daleko,
żeby w rodzinie większością
głosów decydować, kto jest ojcem.
Polski minister udał się w oficjalną podróż do Francji.
Jednym z punktów wizyty była kolacja u francuskiego odpowiednika.
Widząc jego wspaniałą willę,
z obrazami wielkich mistrzów na ścianach,
pyta się, jak on zapewnia sobie taki poziom życia
ze skromnej pensji urzędnika republiki.
Francuz zaprasza go do okna:
- Widzi pan tę autostradę?
- Tak.
- Ona kosztowała 20 miliardów franków,
Francuz zaprasza go do okna:
- Widzi pan tę autostradę?
- Tak.
- Ona kosztowała 20 miliardów franków,
firma wypisała fakturę na 25, a różnicę przekazała mi.
Dwa lata później minister francuski udaje się do Polski
i odwiedza swojego polskiego odpowiednika.
Kiedy podjeżdża pod domostwo ministra,
jego oczom ukazuje się najpiękniejszy pałac
jaki widział w życiu.
Pyta od razu:
- Nie rozumiem, dwa lata temu stwierdził pan,
- Nie rozumiem, dwa lata temu stwierdził pan,
że prowadzę książęce życie,
ale w porównaniu do pana...
Polski minister podchodzi do okna:
- Widzi pan tam autostradę?
- Nie.
- No właśnie.
- Widzi pan tam autostradę?
- Nie.
- No właśnie.
Polityków powinny łączyć wspólne cele...
...z pryczami i bez telewizora.
...z pryczami i bez telewizora.
Partia jest konsekwentna
Gdy mówi, że nie da - to nie da.
Gdy mówi, że da - to mówi.
Gdy mówi, że nie da - to nie da.
Gdy mówi, że da - to mówi.
Wykoleił się pociąg wiozący polskich posłów.
Na miejsce pędzą ekipy
ratownicze, karetki i śmigłowce.
ratownicze, karetki i śmigłowce.
Gdy przybyli okazało się, że nie ma
żadnych ciał.
żadnych ciał.
Szef ratowników pyta okolicznych mieszkańców:
- Gdzie się podziali wszyscy z tego pociągu?
- Pochowalim.
- Wszyscy zginęli, co do jednego?
- No niektórzy mówili,
- Gdzie się podziali wszyscy z tego pociągu?
- Pochowalim.
- Wszyscy zginęli, co do jednego?
- No niektórzy mówili,
że jeszcze żyją, ale kto by tam,
panie, politykom wierzył...
Czym się różni magister Kwaśniewski od ufoludków?
- Niektórzy już widzieli ufoludki,
- Niektórzy już widzieli ufoludki,
a dyplom Kwaśniewskiego jeszcze nikt.
Jaka jest różnica między automatem telefonicznym
a wyborami?
- W automacie najpierw płacisz, a potem wybierasz,
- W automacie najpierw płacisz, a potem wybierasz,
a przy wyborach najpierw wybierasz, a płacisz później!
Późnym wieczorem w Warszawie
bandyta w czarnej masce wyskakuje na chodnik
bandyta w czarnej masce wyskakuje na chodnik
przed dobrze ubranego mężczyznę
i przykłada mu broń między żebra:
- Dawaj swoje pieniądze! - żąda.
Napadnięty odpowiada oburzony:
- Nie możesz tego zrobić! Jestem posłem!
- W takim razie -odpowiedział rabuś
- oddawaj mi moje pieniądze!
Napadnięty odpowiada oburzony:
- Nie możesz tego zrobić! Jestem posłem!
- W takim razie -odpowiedział rabuś
- oddawaj mi moje pieniądze!
Dzwoni Palikot do Biedronia
- Halo?!
- Gdzie jesteś?
- W Kaliszu... a Ty?
- Na Grodzkiej...
- Halo?!
- Gdzie jesteś?
- W Kaliszu... a Ty?
- Na Grodzkiej...
W PRL –u był sobie robotnik - przodującą klasą,
miał stałą robotę i miał na pół basa,
a jeszcze do tego za niewiele kasy mógł dostać mieszkanie
i jechać na wczasy .
Strajkował, wiecował, wojował z komuną,
wznosił palce w górę i śpiewał "Niech mury runą !"
W salonach mówiono : "ciemny lud to kupi"
- bo polski robotnik jest wielki i głupi !
I mury runęły bez większego huku,
a on bardzo zdziwiony - znalazł się na bruku !
Tak oto robole zostali zdradzeni o świcie,
a w salonach Warszawy nadal kwitnie salonowe życie !
Pewien polityk umarł i poszedł do nieba.
Wprowadza go aniołek.
Polityk widzi mnóstwo zegarów,
Wprowadza go aniołek.
Polityk widzi mnóstwo zegarów,
ale każdy pokazuje inną godzinę.
Pyta się anioła:
- Aniołku, po co te wszystkie zegary?
- Widzisz, w momencie narodzin,
- Aniołku, po co te wszystkie zegary?
- Widzisz, w momencie narodzin,
każdy człowiek dostaje
taki zegar ustawiony na godzinę 12.00.
Gdy ktoś skłamie,
wskazówka przesuwa się o minutę.
Tu na przykład jest zegar Matki Teresy.
Jak widzisz, jest wciąż na 12.00,
co oznacza, że nigdy nie skłamała.
- To ciekawe.
- To ciekawe.
A gdzie są zegary Millera, Michnika,
Kwaśniewskiego,Tuska albo innego polityka?
- Aaa, tych używamy jako wentylatorów w świetlicy.
Politycy doprowadzili już do tego,
że kiedy czytam, że PREZYDENT BYŁ NA
PREMIERZE,
PREMIERZE,
to nie wiem, czy to relacja z wydarzenia kulturalnego,
czy kolejna akcja promująca legalizację związków homoseksualnych i partnerskich.
Za co nagrodę Nobla dostał Reymont,
a za co Wałęsa?
- Reymont dostał Nobla za "Chłopów",
a Wałęsa za to, że z chłopów zrobił dziadów.
Dlaczego nie produkuje się już popularnych
kiedyś filmów rysunkowych
z serii "Bolek i Lolek"?
- Okazało się, że Bolek był agentem SB.
- Okazało się, że Bolek był agentem SB.
"Niemcy walczą o Pokój,
Żydzi toczą wojnę, a Polacy robią interesy..."
Co ten kapitalizm z ludzi robi...
Co ten kapitalizm z ludzi robi...
Co mają wspólnego fundusze unijne z kosmitami?
- Ciągle o nich słyszysz, ale nigdy ich nie widziałeś.
- Ciągle o nich słyszysz, ale nigdy ich nie widziałeś.
Wszyscy kandydaci na prezydenta zgodnie zapowiadają,
że chcą dobra wyborców.
Wyborcy zaś zaczęli skrzętnie ukrywać swoje dobra.
Wyborcy zaś zaczęli skrzętnie ukrywać swoje dobra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz