środa, 29 kwietnia 2015

Łamańce językowe

Głośno przeczytawszy wyelokwentniałem odrobinę
Choć z języka stojącą na sztorc zrobiłem drabinę
Mimo wszystko ojczystego języka fan jam gorący
Choć inne nacje uważają go za zbyt szeleszczący
Język jako mięsień mam trochę obolały
Lecz wart nasz polski język pochwały
Każdy cudzoziemiec mocno się wkurzy
Ale szybciej się zesra niż to powtórzy 

Trudne słowa
Niełatwa słów wymowa,
cóż, trudna na to rada.
Jeszcze trudniejsze słowa,
gdy się je w całość składa.

Spójrz w przestrzeń w brzasku zorzy...
Wrze życiem, skrzy srebrzyście,
Zaś w drzewach wietrzyk hoży
Splątane czesze liście.

Z otchłani tchła mgła obła,
Czchnął trznadel, pstrąg głąb pruje,
Wybrnęła wydra z brodła,
Dżdżownica źdźbło dżdżu żuje.

Chrząszcz pszczołę wstrząsł w szczelinie,
Mdła pchła pchłę pchnęła w popiół,
Trwożliwie brzmiał trzmiel w trzcinie
Póki swego nie dopiął.

I Ty też dopnij. Chociaż
Słów kształty krztuszą w krtanie
Co jednak umiesz pokaż,
Ułóż je w płynne zdanie.
Marian Piechal
DYKTANDO
Jerzy w jeżyn wierzył moc
Więc gdy przyszła ciemna noc
Chyżo mężnie w las pobieżył
(Las zaś rósł przy Białowieży)
Zebrał jeżyn pełną krużę
Zamrożone dodał róże
Po czym włożył to do dzieży
(Którą kupił był w Chodzieży)
Zzuwszy z stóp swych żółte ciżmy
Z żółcią zmieszał trochę piżma
Wrzucił garść źrzałego zboża
Urżnął żołądź ostrzem noża
Móżdżek żołny wrzepił kobrze
Różdżką strząsnął żebro bobrze
Żagwią żgnął gżegżółkę w pierze
Z etażerki dwa więcierze
Zdjął i piegżę w nie włożywszy
(Dziwak był to najprawdziwszy...)
Żółwie smażyć jął na rożnie
Gdy je podgrzał, wbił ostrożnie
Żółtko, wszystko zmieszał w dzieży
I rozdziawszy się z odzieży
Legł żarliwie na rogoży
O Północy żarcie spożył
Nadto, choć dziś to przeżytek
Gar żętycy zagryzł żytem
Z tym przesadził wszakże Jerzy
Wkrótce zszedł na jelit nieżyt
Zdążył jeszcze przestrzec żonę
"Nie żryj jeżyn, są skażone!"
Lecz odpowiedz mi młodzieży
Przez jeżyny Jerzy nie żył?

Wiesław Studencki
************************
Żyto na rżysku nie zżęte jeszcze,
A już na dworze dżdżysto i mży.
Wyjeżdżam z żalem w bezbrzeżną przestrzeń,
W powietrzu szemrzą błyszczące łzy

Zmiażdżone szczęście, strzaskane szczęście
W zmiażdżonym lustrze tkwi ostrze trwóg
W chrzęszczącym brzęku, w brzęczącym chrzęście
Szczęście zmiażdżone jak drżący wróg

Żona mi zbrzydła, wróg przystrzygł skrzydła,
Przepadła krzepa i przepadł żłób
Wstrząsa mną krzywda, dręczą straszydła,
Krzyż trzeszczy, dreszcze trzęsą jak wprzód
Zmiażdżone....
..to któż mi zastrzyk przytaszczy, któż? 

LELEK
Lola, Lala, Jula, Jola
Jadą dzisiaj do Opola
Razem z nimi jedzie Maja
I w kobialce wiezie jaja
A pilnuje jaj z uwagą piesek
Lelek z niedowagą
Pokazuje kły, ujada
Choć to przecież nie wypada 

BAJKA O MIKROBIE
Mikrob jest tak maleńki, 
że nie widzi się go choć się chce.
Niektórzy zaś chcieliby go 
przez zwiększające ujrzeć szkło.
Ma jęzor kręty niby wąż,
którym porusza wciąż i wciąż.
Sto strasznych zębów ma,
a każdy ząb jest na kształt kła.
Siedem ogonów w siedem barw 
jak siedem kolorowych szarf.
Na każdym z nich prześliczny wzór 
z czterystu różnobarwnych piór.
Wszystko to tak maleńkie,
że nie widać tego,choć się chce.
Ale uczeni,którzy wszak powinni wiedzieć,co 
i jak,twierdzą,że to jest właśnie tak. 
Szczepan Szczygieł
Z Grzmiących Bystrzyc
Przed chrzcinami
Chciał się przystrzyc.

Sam się strzyc
Nie przywykł wszakże,
Więc do szwagra
Skoczył: "Szwagrze!

Szwagrze, ostrzyż
Mnie choć krzynę,
Gdyż mam chrzciny
Za godzinę".

"Nic prostszego -
Szwagier na to. -
Żono, brzytwę
Daj szczerbatą!

W rżysko będzie
Strzechę Szczygła
Ta szczerbata
Brzytwa strzygła..."

Usłyszawszy
Straszną wieść,
Szczepan Szczygieł
Wrzasnął: "Cześć!"

I przez grządki
Poza szosą
Nie strzyżony
Prysnął w proso.

L. J. Kern
Połamania języka
BĄK 
Spadł bak na strąk,a strąk na pak. 
Pękł pak, pękł strąk,a bak się zląkł.

Bezczeszczenie cietrzewia 
cieszy moje trzewia.
BYCZKI 
W trzęsawisku trzeszcza trzciny, 
trzmiel trze w Trzciance 
trzy trzmieliny, 
a trzy byczki spod Trzebyczki 
z trzaskiem trzepią trzy trzewiczki. 
BZYK 
Bzyczy bzyk znad Bzury 
zbzikowane bzdury, 
bzyczy bzdury, bzdurstwa bzdurzy 
i nad Bzura w bzach bajdurzy, 
bzyczy bzdury, bzdurnie bzyka, 
bo zbzikował i ma bzika. 
Cesarz często czesał cesarzową,
a cesarzowa czesała często cesarza. 
CHRZĄSZCZ 
  Chrząszcz brzmi w trzcinie, 
że przepiórki pstre trzy 
podpatrzyły jak raz w Pszczynie 
cietrzew wieprze wietrzył. 
Wietrzył cietrzew wieprzy szereg oraz otomanę, 

która miała trzy z nóg czterech powyłamywane.

CHRZĄSZCZ 
Trzynastego w Szczebrzeszynie 
chrząszcz się zaczął tarzać w trzcinie. 
Wszczęli wrzask Szczebrzeszynianie 
- Cóż ma znaczyć to tarzanie? 
Wezwać trzeba by lekarza, 
zamiast brzmieć, 
ten chrząszcz się tarza! 
Wszak Szczebrzeszyn z tego słynie, 
że w nim zawsze 
chrząszcz brzmi w trzcinie! 
A chrząszcz odrzekł nie zmieszany: 
Przyszedł wreszcie czas na zmiany! 
Dawniej chrząszcze w trzcinie brzmiały, 
teraz będą się tarzały. 
CIETRZEW 
Trzódka piegży drży na wietrze, 
chrzęszczą w zbożu 
skrzydła chrząszczy, 
wrzeszczy w deszczu 
cietrzew w swetrze, 
drepcząc w kółko pośród gąszczy.
CYTRZYSTKI
 Czy trzy cytrzystki grają na cytrze,
czy jedna gwiżdże,a trzecia łzy trze?
CZCICIELE
Czcigodnym czcicielom czystości w Pszczynie 

Czy trzech Czechów,czy trzy Czeszki,
czy trzy,czy trzech,czy trzech,czy Czech.

Czyjeś jelita widzi elita 
-cóż to za efekt,ten brzuszny defekt! 
CZYŻYK 
Czesał czyżyk czarny koczek, 
czyszcząc w koczku każdy loczek, 
po czym przykrył koczek toczkiem, 
lecz cześć loczków wyszła boczkiem.

 Dromader z Durbanu turban pożarł panu.
DZIĘCIOŁ 
Czarny dzięcioł z chęcią pień ciął.
Duży żuczek,z żółtym brzuchem,
żwawo,z życiem żuł rzeżuchę. 
DŻDŻOWNICE
  Dżezują dżdżownice na Hrubieszowszczyźnie 
GORYL 
Turlał goryl po Urlach kolorowe korale, 
rudy góral kartofle tarł 
na tarce wytrwale, 
gdy spotkali się w Urlach góral tarł, 
goryl turlał, 
chociaż sensu nie było w tym wcale.

Grzebień zęby szczerzy 
a szczotka się jeży,
czesz się Jeży jak należy.
GŻEGŻÓŁKI
 ." Mąż gżegżółki w chaszczach trzeszczy, 
w krzakach drzemie krzyk... 
a w Trzemesznie straszy jeszcze 
wytrzeszcz oczu strzyg... "
HUCZEK 
Hasał huczek z tłuczkiem wnuczka 
i niechcący huknął żuczka, 
Ale heca... - wnuczek mruknął 
i z hurkotem w hełm sie stuknął. 
Leży żuczek, leży wnuczek, 
a pomiędzy nimi tłuczek. 
Stad dla huczka jest nauczka, 
by nie ganiać z tłuczkiem wnuczka. 
I cóż,że ze Szwecji?
INDYWIDUALIŚCI
My indywidualiści wyindywidualizowaliśmy się 
z rozentuzjazmowanego tłumu,
który oklaskiwał przeintelektualizowane 
i przeliteraturalizowane dzieło.
Wyindywidualizowaliśmy się 
z rozentuzjazmowanego tłumu,
który entuzjastycznie oklaskiwał 
przeliteraturalizowaną
i przekarykaturalizowaną sztukę
JAMNIK 
W grząskich trzcinach i szuwarach 
kroczy jamnik w szarawarach, 
szarpie kłącza oczeretu 
i przytracza do beretu, 
ważkom pęki skrzypu wręcza, 
traszkom suchych trzcin naręcza, 
a gdy zmierzchać się zaczyna 
z jaszczurkami sprzeczkę wszczyna, 
poczym znika w oczerecie 
w szarawarach i w berecie.
JERZY
Leży Jerzy koło wieży i nie wierzy,
że na wieży leży gniazdo jeży
Leży Jerzy koło wieży i nie wierzy,
że na wieży siedzi żołnierz,
co ma kołnierz pełen jeży i paździerzy. 
JOLA
Jola lojalna.

Okazało się, 
że Jola była nielojalna wobec lokaja 
w lokalu w Londynie, 
 który był jej interlokutorem, 
a nie lokatorem jak twierdziła lokalna 
 równie nielojalna prasa. 
KLESZCZE
W gąszczu szczawiu we Wrzeszczu, 
klaszczą kleszcze na deszczu, 
szepcze szczygieł w szczelinie, 
szczeka szczeniak w Szczuczynie, 
piszczy pszczoła pod Pszczyna, 
świszcze świerszcz pod leszczyną, 
a trzy pliszki i liszka 
taszczą płaszcze w Szypliszkach.

KROWA
Czarna krowa w kropki bordo 
gryzła trawę, kręcąc mordą. 
KRÓL KAROL
Król Karol kupił królowej Karolinie 
korale koloru koralowego.
Król królowi tarantulę włożył 
czule pod koszulę! 
KRÓLIK 
Kurkiem kranu kreci kruk, 
kropla tranu brudząc bruk, 
a przy kranie, robiąc pranie, 
królik gra na fortepianie. 
KRUK 
Za parkanem wśród kur na podwórku, 
kroczył kruk w purpurowym kapturku, 
nagle strasznie zakrakał 
i zrobiła się draka, 
bo mu kura ukradła robaka. 
MUSZKA 
Mała muszka spod Łopuszki 
chciała mieć różowe nóżki, 
różdżka nóżki czarowała, 
lecz wciąż nóżki czarne miała. 
- Po cóż czary moja muszko? 
Ruszże móżdżkiem, a nie różdżką! 
Wyrzuć wreszcie różdżkę wróżki 
i umaczaj w różu nóżki! 

Myśli człowieka człowiek nie dociecze,
lecz kluczem do nich są czyny człowiecze.
PCHŁA 
Na peronie w Poroninie 
pchła pląsała po pianinie. 
Przytupnęła, podskoczyła 
i pianino przewróciła.

 Płynął buk przez Bug,dałby Bóg,
żeby buk przepłynął przez Bug.
POMORZE
Gdy Pomorze nie pomoże, 
to pomoże może morze,
a gdy morze nie pomoże 
to pomoże może Gdańsk.

Pop popadii powiada, 
że chłop pobił sąsiada.

Powstały z wydm widma 
w widm zwały wpadł rydwan. 
PTAK
Ptak wpadł w pniak
PUSZCZYK
A w puszczy piszczy puszczyk.

Raz dywizja telewizji pomagała szukać wizji,
a znalazłszy ją w Kirgizji,domagała się prowizji. 
SASZA
Szedł Sasza szosą 
szosa była sucha 
i się wysuszyła jeszcze bardziej 
gdy szedł nią Sasza 
i suszył szorty suszoną 
suszarką z suszarni 
i była wysuszono – wysuszona.

Szedł Mojżesz przez morze jak żniwiarz przez zboże, 
a za nim przez morze cytrzystki szły.
Paluszki cytrzystki nie mogą być duże, 

gdyż w strunach cytry uwięzłyby.

Stół z powyłamywanymi nogami. 
STRZYGI
Ostrzyżone trzy strzygi sprzedawały na migi:
 pierwsza strzyga skrzydło trzmiela,
 druga strzyga skrzydło trznadla,
 trzecia strzyga skrzydło drzwi.

 TATA CZYTA
Czy tata czyta cytaty Tacyta?
  Po częstokroć przecież czytał cytaty poczytliwe. 
Choć niekoniecznie rozczytywał się w Tacycie, 
W czymkolwiek tata by się rozczytywał, 
Nie często czuł przyjemność 

jak podczas czytania tekstów zacnego Tacyta.
Teatr gra w grotach Dekamerona 
grom gruchnął w konar rododendrona. 

TRZMIEL
Trzmiel na trzosie w trzcinie siedzi 
z trzmiela śmieją się sąsiedzi. 
TRZNADEL 
W krzakach rzekł do trznadla trznadel: 
- Możesz mi pożyczyć szpadel? 
Muszę nim przetrzebić chrząszcze, 
bo w nich straszą straszne paszcze. 
Odrzekł na to drugi trznadel: 
- Nie potrzebny trznadlu szpadel! 
Gdy wytrzeszczysz oczy w chaszczach, 
z krzykiem pierzchnie każda paszcza.
Trzódka piegży drży na wietrze,
chrzęszczą w zbożu skrzydła chrząszczy,
wrzeszczy w deszczu cietrzew w swetrze
drepcząc w kółko pośród gąszczy.

Warszawa w żwawej wrzawie 
w warze wrze o Warszawie. 
ŻABA 
Warzy żaba smar,pełen smaru gar,
z wnętrza gara bucha para,
z pieca bucha żar,
smar jest w garze,gar na żarze,
wrze na żarze smar

Zawierucha dmucha koło ucha.

Ząb - zupa zębowa,
dąb - zupa dębowa;
ząb, zupa, dąb. 
 Żaby rzępolą na Rzeszowszczyźnie 
ŻUCZEK 
  Duży żuczek, 
z żółtym brzuchem, 
żwawo,z życiem 
żuł rzeżuchę.
  Żyła sobie Żyła 
a w tej Żyle żyła żyła 
jak tej Żyle pękła żyła 
to ta Żyła już nie żyła.
































































































































































































































































































































1 komentarz:

  1. hehe żona nauczyła innych łamańcow jezykowych, pozdro dla kumatych ;)

    OdpowiedzUsuń